-Hej Ada . - Powiedziała do mnie - Może pomóc ci się pakować , będzie szybciej i wykorzystamy jeszcze dzisiejszy dzień na plaży . Co ty na to ? - Zapytała
- Jeśli chcesz , się pomęczyć to proszę bardzo . - Powiedziałam , jeszcze z lekkim sentymentem do niej bo miałam wrażenie , że to całe ratowanie życia Hazzy nie było wynikające tylko i wyłącznie z przyjacielskiej chęci pomagania .
Tymczasem do naszych uszu dobiegły jakieś krzyki :
- Jesteś idiotą . Nie potrafisz uszanować moich decyzji ! - Krzyczała Roksana
-Ja nie potrafię ?! Zawsze z pokorą przyjmuje to co masz mi do powiedzenia bo jak zwykle naskoczyła byś na mnie z krzykiem ! - Odpyskował Niall
Tak właśnie .. Oni znowu się kłócili .. to się robi już zwyczajnie nudne . Jakby nie mogli ze sobą spokojnie porozmawiać tylko zakłócać spokój w całym dom -,- Miałam ochotę już im coś powiedzieć , ale wolałam się nie wtrącać bo jeszcze mi by się oberwało , a nie miałam zamiaru psuć sobie humoru . Więc zabrałam się za dalsze pakowanie razem z Paty . Atmosfera między nami trochę się rozluźniła . Przy pakowaniu zaczęłyśmy śpiewać i tańczyć do naszej ulubionej piosenki Justina Biebera - All Around The World .
Pakowałyśmy się .. znaczy mnie kilka dobrych godzin , może nie dlatego , że miałam tak dużo ciuchów do pakowania tylko dlatego , że większość czasu zwyczajnie wariowałyśmy :D
*wieczór*
Dzisiejszy dzień minął strasznie szybko , nawet nie udało nam się pójść na plażę . Szczerze to nawet nie wiem co chłopcy dzisiaj robili .. i chyba nie chciałam wiedzieć .. Sama nie wiem dlaczego . Tak sobie rozmyślając , usłyszałam nagle głos wołający mnie :
-Adaa ! Kochanie chodź , ugotowałem dla nas kolację ! - Wołał Harry
-Skoro już tak się wystarałeś , to zastanowię się nad tą propozycją . - Odpowiedziałam mu ze śmiechem
-Jaja sobie robisz ? Chodź tu szybko bo stygnie ! - Zawołał zdenerwowany
- Okok już idę . Poczekaj chwilę . - Powiedziałam
Szybko ubrałam się w sukienkę i po cichu zeszłam na dół . Zamknęłam mu oczy rękami , a on zaskoczony zapytał :
-Louie to ty ?
-Pffff.. TO JA ! - wykrzyknęłam , z lekko zazdrosnym głosem
-Aaaa , nie bądź zazdrosna . - Powiedział
-Wcale nie jestem . skąd ci to przyszło do głowy. ? - Powiedziałam lekko unosząc głowę z poważną miną
-Poznałem po twoim głosie :) - Odpowiedział spokojnie Harold
-Dobra , dobra , ale zaczynam mieć wrażenie , że Larry.. - Nie dał mi dokończyć i pocałował
-Możemy już jeść ? - Zapytał z uśmiechem
-No okey :D A tak właściwie to co to jest ? Bez obrazy XD
-To jest Schab a'la strogonof z makaronem :)
-Jezus .. co za nazwa :D
-Spróbuj . Mam nadzieje , że ci posmakuje :) - Powiedział Harry z wyczuwalnym zatroskaniem w jego słowach
Szczerze to było całkiem smaczne . Kolacja przy świecach itd. Harry to osoba warta mojej miłości.. tak jestem tego pewna :) . Ok ok ide spać jutro muszę wcześnie wstać na samolot .. Mam nadzieje , że ktoś mnie obudzi :D Próbując zasnąć nuciłam sobie piosenkę która pasowała do mojego dzisiejszego nastroju :
*dzień wylotu*
Dziś rano obudził mnie pocałunkiem mój ukochany . Zrobił to tak delikatnie , ze aż chciało mi się wstawać . Za 2 godziny wylot . Już się nie mogę doczekać :)
Zeszłam na śniadanie , jeszcze się dopakowałam i okazało się , ze musimy już wyjeżdżać .
*na lotnisku*
Kiedy dojechaliśmy już na lotnisko odezwał się nagle głos :
Pasażerów lotu Makarska Riviera - Paryż prosimy o kierowanie się do odprawy . Powtarzam Pasażerów lotu Makarska Riviera - Paryż prosimy o kierowanie się do odprawy .
Był to znak , że już za chwilę odlot . Bardzo się ucieszyliśmy i pobiegliśmy do odprawy .
Lot trwał półtora godziny . Bardzo dobrze się leciało , nie było turbulencji wszystko tak jak powinno być . Najpiękniejszy był widok Paryża z tzw. ''lotu ptaka'' . Zobaczcie sami . Czyż Paryż nie jest piękny ?
Był to znak , że już za chwilę odlot . Bardzo się ucieszyliśmy i pobiegliśmy do odprawy .
Lot trwał półtora godziny . Bardzo dobrze się leciało , nie było turbulencji wszystko tak jak powinno być . Najpiękniejszy był widok Paryża z tzw. ''lotu ptaka'' . Zobaczcie sami . Czyż Paryż nie jest piękny ?
*W Paryżu*
Była piękna pogoda , byliśmy w Paryżu + Roksana zobaczyła reklamę na której pisało ( przetłumaczył nam Harry ) , że za 2 dni koncert mają tu 2 ulubione zespoły Roksany ( nie zapominając o 1D ) Bring Me The Horizon i Sleeping With Sirens . Roksana tak się cieszyła , że nawet słowami nie da się tego wyrazić i jeszcze okazało się , że ten koncert jest za darmo :) Wszyscy lubiliśmy te zespoły więc nie było problemu , żeby każdy się na ten koncert udał . Jednym słowem początek pobytu w Paryżu udany hehe ;D
*Za 2 dni*
Kłótnie Roksany z Niallem doprowadziły do tego , że się rozstali . postanowili otworzyć jakiś nowy etap w swoim życiu i zostać tylko przyjaciółmi . A swoją drogą Roksany mama strasznie lubi Bring Me The Horizon więc ona - wzorowa córeczka ściągnęła tu swoją mamę - Olę . Jej mama jest strasznie fajna i każe nam zwracać się do siebie po imieniu i , że mamy traktować ją jak przyjaciółkę . Zaraz trzeba wychodzić bo spóźnimy się na koncert ! O.O
*Koncert*
Jest świetnie , dawno się tak nie bawiłam !! BMTH zaśpiewali swoją najnowszą piosenkę Shadow Moses <3 Hmm.. jedyne co mnie dziwiło to to , że wokalista BMTH - Oliver Sykes tak dziwnie popatrzył się na mamę Roksany i wtedy ta powiedziała , że idzie do toalety.. dziwne .. O.o Chwile potem wróciła i poszła gdzieś razem z Roksaną .. <pełna podejrzeń> . Kiedy wróciły Roksana była jakaś taka dziwna , oszołomiona i jakby ''niedostępna'' .
*Po Koncercie*
Roksana powiedziała nam , że poznała Kellina z Sleeping With Sirens i , że się w nim zakochała i nie wiem czy dobrze zrozumiałam ale chyba z wzajemnością O.O ( Szybko zmienia chłopaków.. dopiero był Niall , a teraz kilka dni po rozstaniu z nim Kellin ) i powiedziała jeszcze , że wtedy jak gdzieś poszła z Olą ( jej mamą) to poszły do Olivera Sykesa i dowiedziała się wtedy od swojej mamy , że ... że .. jest on jej ojcem i , że nie powiedzieli jej ze względu na karierę ojca bo przecież nie mógłby z nią być , więc lepsze było myślenie , że jej ojciec nie żyje , a teraz skoro jest już starsza myśli trzeźwiej i nie ma za złe tego rodzicom iż to ukrywali . Teraz się nawet cieszy , że jeden z jej ulubionych wokalistów jest jej tatem . A no i Paty na tym koncercie poznała jakiegoś Francuza który urodził się w Polsce i włada 3 językami . Polskim , Angielskim i Francuskim .. HAHAHHA ciągnie panią w plenerek XDD Ten chłopak nazywa się Gusttavo .. (dziwne imię) :D .
Tak na marginesie Harry powiedział mi , że musimy poważnie porozmawiać ...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Boże KOCHAM KOCHAM KOCHAM PO PROSTU KOCHAM CIĘ ! Awwwwwwwww *O* Twoje opowiadania są genialne ! ♥
OdpowiedzUsuńDziękuje <3
UsuńAda opowiadanie genialne *.* jak zawsze :3
OdpowiedzUsuńAle dlaczego Gusttavo xD hahaha xDDD
Hahahah cicho XD nie miałam co wymyślić :D
OdpowiedzUsuńNajlepsze opowiadanie jakie kiedykolwiek czytałem *______* Czekam na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńHAAHHA :D Dzięki ;3 Ja czytałam lepsze ;)
UsuńPo prostu świetne *O*
OdpowiedzUsuńthe best ♥
OdpowiedzUsuńPisz pisz dalej . Uwielbiam C:
OdpowiedzUsuńBoże zakochałam się <3
OdpowiedzUsuń