czwartek, 9 sierpnia 2012

ROZDZIAŁ 3 - Porwanie .. Ciąg dalszy ..

Kiedy tylko Harry to powiedział zadzwonił dzwonek do drzwi . Gdy poszedł otworzyć w drzwiach ujrzał moich rodziców .

- Co państwo  tu robią ?. - Zapytał zdziwiony Harry
- Nie mogliśmy dalej siedzieć bezczynnie w domu podczas gdy nasza córka jest gdzieś przetrzymywana !. - Krzykną tata
- Postaramy się coś wymyślić by ją odnaleźć i uratować !. - Wykrzyknęła Roksana z kuchni
- A gdzie reszta chłopców ?. - zapytała mama
- Pojechali nad jezioro ob myśleć plan bo tylko tam potrafią się skoncentrować , a ja postanowiłem dotrzymać towarzystwa Roksanie . - Odpowiedział Harry uśmiechając się nieco smutnie

                                                                  * w tym samym czasie w piwnicy *

- Zadzwonimy sobie teraz do twojego chłopaka !. Hahahaha !. - Wykrzyknął Mike
- Ale po co ?! Co ty od niego chcesz ?! To mnie chcesz i nie wciągaj w to ani jego ani nikogo z moich przyjaciół zrozumianoo ?! - Wrzeszczałam przerażona
- Śnij dalej kochanie !

Nie mogłam nic zrobić !. Byłam na siebie wściekła !. Chciałam , żeby już mnie zabił .  Nie chciałam na niego patrzeć i na swoje pokaleczone ręce .Moje myśli były różne . Planowałam nawet sama się jakoś w nocy zabić ale miałam związane ręce . Byłam potwornie głodna i spragniona . Jeszcze nie wiem czy wytrzymam następny dzień  .

                                                                          * w Londynie *

                                                                *dryyyyń *
- Harry ! Twój telefon dzwoni ! - Zawołała Roksana
- Już idę !. - Odpowiedział

- Tak ?.
- Witaaaj !. To ja Mike !.
- Czego chcesz ?!
- Cicho bądź i słuchaj !!
- Ok .
- Jeśli się ze mną nie spotkasz i nie przyniesiesz mi 2 milionów to zabije Adee !! Rozumiesz ?!
- Takk . Alee..

                                                             * pippippipipipipippi *

- Rozłączył się . - Powiedział Harry
- A czego chciał ?! - Dopytywali się rodzice
- Mówił , że jeśli się z nim nie spotkam i nie przyniosę mu 2 milionów to zabije Ade !.
- A co jeśli już ją zabił i chce teraz zabić ciebie , a wcześniej wyłudzić pieniądze ?! - Wariowała Roksana
- Nawet tak nie mów !! Nasza Ada na pewno żyje !! - Mówiła zapłakana mama
- Zrobię to co on każe .. nie warto ryzykować tym , że ją zabije . Jeśli by ją zabił mnie też by musiał bo życie bez niej nie miałoby sensu !. - Przemawiał do wszystkich Harry

Tuż po tym gdy Harry to powiedział zadzwonił dzwonek do drzwi .

                                                              *dzyńnnn *
- Pójdę otworzyć !. - Powiedziała Roksana
- Hej !. - Powiedzieli chłopcy
- O ty wy chłopaki !. I co wymyśliliście jakiś plan ?. - Zapytała Roksana
- Niee.. ;( - Odpowiedzieli równocześnie
- Nic nie szkodzi !. Bo on dzwonił i postawił warunek !. - Powiedział Harry
- Naprawdę ?! A jaki ?. - Zapytał zdziwiony Zayn
- Mam się z nim spotkać i przekazać 2 miliony . Oczywiście nie zapominając o pierwszym warunku !. Nie wzywać policji . Bo inaczej jeśli się do tych warunków nie dostosujemy to ją zabije . - Wytłumaczył Harry
- Z pieniędzmi to akurat nie problem tylko martwię się , że coś ci może zrobić - Powiedział Lou z smutną miną
- Trudno !. Dla niej zrobię wszystko !. - Wykrzyknął Harry
- My mamy taką poważną sytuację a ty Niall całą lodówkę nam wyjadasz ?! - Zaniepokoił się Liam
- No coo ?! Jestem głodny ! - Odpowiedział Niall
- Proszę się nim nie przejmować to taki nasz odkurzacz lodówkowy hahaha . - Powiedziała Roksana zwracając się do moich rodziców
- Heehe . Wszystko w porządku :P Zwracaj się do nas tak jak do cioci i wujka ;)) Po co masz się krępować tak samo wy chłopcy !. Z wyjątkiem Harrego ;) To to możesz mówić mamo , tato hahahah - Powiedziała mama
- Dobrze - Powiedzieli wszyscy pokornie
- Dobra zadzwonie może zaraz do tego Mike i powiem mu , że spotkamy się jutro o 10 rano . Okey ?.
- Jasne .

                                                                                * pippippippip*
- Witaaaaaj !!!
- Spotkamy się jutro o 10 rano ! Okey ?. - Zapytał Harry
- Może być ale masz być sam i żadnej policji !
- Okey . Naraaa !
                                                                        *pippippip*



                                                                                    * W piwnicy *

- Twój chłopak się zgodził na moje warunki i już jutro dostane od niego 2 miliony , a w nagrodę za to , że jestem taki przebiegły zabiję jego i ciebie !. Buhahahha !
- On na to nie pozwoli ! Uratuje mniee !!
- Ale ty jesteś głupia kotku !. Hahaha on nigdy cię nie uratujee !!

                                                                * następny dzień *

Już za chwilę 10 . Mam nadzieję , że uda mu się mnie uratować . Liczę na niego !. Dalej nie mogę uwierzyć w to , że pozwoliłam sobie na to by ten idiota mnie zauważył w tym klubie . Nigdy sobie tego nie wybaczę . Mogłam od razu powiedzieć Harremu jak jest naprawdę i wtedy by zabrał mnie z tego klubu jeszcze nim on mnie zobaczył , ale co ja teraz mogę . Prawdopodobnie zaraz już nie będe , żyła ale mimo wszystko wierzę w mojego ukochanego !.

                                                                           * w Londynie *
- Ejjj !!! Już zaraz 10 musimy jechać tylko jeszcze nie powiedział nam gdzie mamy przyjechać !. - Powiedział Niall
                                                                          * sms *
Przyjedźcie pod opuszczony dom na Doughty Street , niedaleko St. Pancras Station !.

- Okey . To już mamy adres . Zapakowaliście pieniądze do worka ?. - Zapytał Liam
- Tak . Plan jest taki . Daję mu pieniądze , on oddaje mi Adę i w nogi ? - Zapytał Harry
- No mniej więcej tak . - Powiedziała Roksana
- To w drogę !. - Powiedzieli jednocześnie Lou i Zayn
                                                                           * pod starym domem *
- Cześć Harry !. - Powiedział Mike
- Gdzie Adaa ?! - Zapytał Harry
- Spokojnie tu jest ! - Powiedział i wyciągną mnie z auta
-  Nic ci nie jest ? - Zapytał Harry
 Pokiwałam tylko głową na znak, że jest ok .
- Podejdź i daj pieniądze !. - Wrzasnął Mike

Wtedy Harry podszedł i zamiast pieniędzy dał mu pięścią w twarz on upadł na ziemię wtedy Niall i Roksana pobiegli mnie rozwiązać a rodzice zadzwonili na policję . Harry stał jak wryty . Nie wiedział co się dzieje . Kiedy Niall i Roksana już mnie rozwiązali pobiegłam szybko do Harrego . Przytuliłam go i pocałowałam po czym cicho wyszeptałam : ' Dziękuje za uratowanie mi życia . Kocham cię ! ' Nawet nie wiem czy to usłyszał , ale miałam taką nadzieję . Policja przyjechała i zabrała Mika za kratki . Kiedy Harry mnie uratował poczułam , że chcę z nim być do końca życia . Byłam wdzięczna wszystkim , że zadali sobie tyle trudu by mnie uratować . Nie wiedziałam jak im dziękować , a kiedy zobaczyłam , że rodzice przylecieli ucieszyłam się jeszcze bardziej . Dobrze , że ta cała przygoda dobrze się skończyła , a teraz kiedy powiedziałam , że jestem wygłodzona zabrali mnie na obfitą kolację, kiedy policja do nas zadzwoniła , że Mike im uciekł...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

CIĄG DALSZY NASTĄPI ! ;))

Do widzenia ;P Directionerka ♥ . xx
                                                                    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz